Aktualności / BIURO OCHRONY ŚRODOWISKA KOMPROMITUJE URZĄD PREZYDENTA M. ST. WARSZAWY

2015-11-13

O niekompetencji urzędnika Pawła Lisickiego, odpowiedzialnego w Biurze Ochrony Środowiska m.in. za kwestię hałasu lotniczego emitowanego przez lotnictwo cywilne operujące w Babicach pisaliśmy niejednokrotnie. Najobszerniej w naszej notce na stronie www.cicheniebonadwarszawa.pl  w Aktualnościach z dn. 21. 08. 2014.

 

Jego bierność w walce z hałasem lotniczym czy wręcz jawne sprzyjanie komercyjnym ośrodkom szkoleniowym z lotniska Babice przeczą celom i zasadom urzędu w którym jest zastępcą Dyrektora, podejmującym decyzje w imieniu Prezydenta m. st. Warszawy.
Z kolei Prezydent Miasta jest organem środowiskowym w rozumieniu ustawy Prawo Ochrony Środowiska. Organ środowiskowy umocowany jest postanowieniami w/wym. Ustawy  do wydawania różnego rodzaju Decyzji, służących ochronie środowiska. Musi tylko chcieć chronić to środowisko przed szkodnikami a nie próbować chronić szkodników. Koronnym argumentem BOŚ aby nic nie robić w kwestii hałasu lotniczego z Babic jest argument, że normy hałasu mierzonego przez lotnisko nie są przekraczane. My twierdzimy, że mierzy się nie tę normę co potrzeba, nie w tych miejscach co potrzeba. Wnosiliśmy o wszczęcie postępowania w trybie art. 178 Ustawy POŚ o zobowiązanie lotniska do właściwych pomiarów i przymiot strony w takim postępowaniu.

 

Drugim argumentem BOŚ aby nic nie robić jest teza, że wielokrotne loty tych samych maszyn nad Warszawą są legalne i nie są dokuczliwe. My twierdzimy, że loty wielokrotne maszyn cywilnych są złamaniem zakazu lotów nad Warszawą a ilość operacji lotniczych sytuujących Lotnisko Babice na trzecim miejscu w Polsce za Okęciem i Balicami jest co najmniej negatywnym oddziaływaniem na środowisko. Wnosiliśmy więc o wszczęcie postępowania w trybie art. 362 Ustawy POŚ i wydanie decyzji o zakazie lotów wielokrotnych przez tą samą maszynę, ograniczenie operacji do jednokrotnych startów i lądowań i przymiot strony w takim postępowaniu. Wydawało się, że nasze argumenty winny być chociażby zweryfikowane we wszczętych postępowaniach. I tu daje „popis” nasz „obrońca środowiska”  wzmiankowany wyżej Paweł Lisicki ( dalej P.L.). Najpierw udaje, że nie słyszy. Budzi go Samorządowe Kolegium Odwoławcze (dalej SKO) Postanowieniem z dn. 12. 09. 2014 (KOC/6299/OŚ/14) wytykając niezałatwienie sprawy w terminie i wyznaczając dodatkowy termin.


Załatwienie sprawy w terminie P.L. rozumie po swojemu. Wydaje dwa Postanowienia o odmowie wszczęcia postępowań w trybie art. 178 I art. 362 Ustawy POŚ. Jego uzasadnienia odmów miażdży SKO i dwoma postanowieniami z dn. 16. 06. 2015 nakazuje wszcząć oba postępowania. P.L. nie traci jednak rezonu wszczyna obydwa postępowania i po paru dniach wydaje dwa postanowienia o ich umorzeniu i dwa o niedopuszczeniu do udziału w sprawie Stowarzyszenia Ciche Niebo Nad Warszawą.


Teraz następuje masakra. SKO w dniu 13. 10. 2015 wydaje cztery postanowienia (KOC/5109-5110-5470-5471/OŚ/15) , które wykazują totalną niekompetencję Pana Zastępcy Dyrektora. SKO każe wszcząć wszystkie postępowania a Stowarzyszenie Ciche Niebo uzyskuje status strony. Oczywiście cieszymy się bardzo z takiego obrotu sprawy. Najważniejsze, że wreszcie będziemy mieli możliwość niezawisłej, sądowej weryfikacji naszych i urzędniczych działań. Ta radość ma jednak trochę gorzki smak. Budzi się bowiem refleksja o stanie Państwa i jego klasie urzędniczej.


Ale to już temat na inną bajkę. My robimy swoje. Jak mawiał klasyk tej drużyny : Panie P.L. – idziemy po Pana.